Obwisłe piersi,
sflaczałe ciało.
A jemu mało.
Jemu wciąż mało.
Sine rozstępy,
skóra zmarszczona,
przerzedłe włosy,
cała zmęczona.
Zgarbione plecy,
do ziemi ręce.
Ono chce więcej.
Chce jeszcze więcej.
Ciało jej całe
zdewastowane.
I umęczone.
I poszarzałe.
Lecz kiedy cmoknie
swojego szkraba
jest z niej księżniczka.
Choć była żaba.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz